Forum ...:::MaSa & KOZEN & Shakur & Ds Kml:::...
...:::Witaj Na Forum! Pozdro Dla Szkoly ZSPG4 Z Wejherowa:::...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Humor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...:::MaSa & KOZEN & Shakur & Ds Kml:::... Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:46, 21 Paź 2005    Temat postu:

Wraca chlopak do domu o trzeciej nad ranem,drzwi otwiera mu ojciec. Gdzie byles !!!-pyta. Syn odpowiada Tato nie denerwuj się dziś byl moj pierwszy raz. Na to ojciec pomyslal "Moja krew". Wyciągnął butelkę wódki i tak sobie piją. Nagle ojciec pyta. To kiedy nastepny raz synu? Oj tato nieprędko, bo jeszcze teraz mnie dupa piecze....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:47, 21 Paź 2005    Temat postu:

Stary kot postanowił nauczyc młodego dupczyć. Idą po dachu po samym gzymsie i nagle stary kot poslizgnął się i chwycił się rynny. Wisi tak,mlody patrzy i tak samo poslizgnął się i chwycił się rynny. Wiszą tak chwile i stary woła: nie utrzymam już!!!! Puszczam!!!!!! Na to mlody kot. A ja se jeszcze podupczę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:48, 21 Paź 2005    Temat postu:

Jasiu pyta babcie jak to jest podczas seksu?babcia chodź ci pokaże.po skończeniu jasiu pyta dlaczego na początku buło tak ciężko,a później lekko?babcia wiesz jasiu na początku są strupki potem ropa :p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaSa
Administrator



Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Los Angles

PostWysłany: Pią 22:48, 21 Paź 2005    Temat postu:

Nie Robcie Tego W Domu

To Czas Na Mnie

To Patrzcie :

Idzie Bolek i Lolek Przez Pustynie
Bolek Niesie Plecak, A Lolek Tez Idzie w Trampkach Very Happy
Moral z Tego Taki Ze Za HUJA nie Wejdziesz Tylem Do Otwartej Loduwki Przy Zgaszonym Swielte Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MaSa dnia Pią 22:52, 21 Paź 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:49, 21 Paź 2005    Temat postu:

Jasiu mowi do mamy: "Mamo, choć zobacz , babcia ma małżę!". "Ale ja nie mam czasu" - mama odpowiada. "No choć,proszę" - Jasiu nalega. Idą więc do pokoju, gdzie pod kołdrą leży babcia. Jasiu odsłania kołdrę i pokazuje mamie małżę.
"Jasiu, ale to jest obrzydliwe cipsko babci" - mówi mama. Jasiu odpowiada: "A smakuje jak małża!!!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:51, 21 Paź 2005    Temat postu:

Stoi sobie samobójca na wieżowcu, i chce skoczyć.
Nagle patrzy: o kurwa, Mikołaj! Przeciera oczy, patrzy ponownie: Mikołaj! W końcu Mikołaj sie pyta: czemu chcesz skoczyć, człowieku? Na to samobójca: no bo widzisz; nie ma bryki, roboty, a nawet dziewczyny! Mikołaj mówi: Widzisz tamtego Mercedesa? Od jutra jest twój. Samobójca się uśmiechnnął. Mikołaj mówi po raz drugi: widzisz ten bank? Od jutra jest twój! Samobójca jest już szczęśliwy, a Mikołaj mówi znowu: Widzisz tamtą blondynę? Od jutra jest twoja. Niedoszły samobójca juz sie ucieszył, schodzi zadowolony, ale Mikołaj mówi: dostaniesz to wszystko pod jednym warunkiem: zrobisz mi laske. Samobójca mysli: a co tam, zrobie mu laske dla tylu rzeczy...
Wiec robi laske, a mikolaj: Taki stary, a jeszcze w Mikołaja wierzy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:52, 21 Paź 2005    Temat postu:

Co to jest paranoja? - pyta Franek Kowalskiego.
-Poczekaj no - mówi Kowalski i zwraca się do teściowej.
-Teściowo, oddalibyście się chłopu za 150 dolarów?
-Za 150 dolarów? Jakby był szykowny, czemu nie? -Maryjko, a tobie jakby tak chłop chciał dać 100 dolarów?
-Też bym to zrobiła.
-A ty? - pyta się córki.
-Ja też bym to zrobiła - śmieje się córka.
-Widzisz, Franek, trzy k**** mam w domu, a ani jednego dolara. I to jest paranoja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:53, 21 Paź 2005    Temat postu:

Sopot...
Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie.. publika szaleje:-jeszcze raz,
jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała. Skończyła a publika...jeszcze raz ..No i tak trzeci, czwarty piąty ...dziewiąty raz... W końcu już zrezygnowana mówi do publiczności.- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność...kurwa śpiewaj aż się nauczysz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:55, 21 Paź 2005    Temat postu:

Syn pyta ojca:
- Tato co to jest wirtualny seks?.
Ojciec:
- Odpowiem ci na przykładzie:
Pyta córki:
- Jadźka dałabyś arabowi za 10 000$?
- No pewnie!
Pyta żony:
- Zośka dałabyś murzynowi za 10 000$?
- No oczywiście.
Pyta dziadka:
- Dziadek dałbyś obcemu dupy za 10 000$?
- No jasne że by dał!
- Widzisz synu to jest tak, wirtualnie w domu mamy 30 000$, a realnie tylko dwie kurwy i pedała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 22:58, 21 Paź 2005    Temat postu:

"PAN TADEUSZ" - XIII księga
(noc poślubna Tadeusza i Zosi)


Pan Tadeusz wszedł pierwszy, drżącymi rękami
Drzwi za sobą zamknął ach! Nareszcie sami,
Ach! Zosiu, ach! Zosieńko jak mi niewygodnie
Popatrz jak odstaje, popatrz na me spodnie.
Zosia łzy rzewne roni i za pierś się chwyta,
Że to była dzieweczka z chłopcem nie obyta
Nie wiedziała zaiste czy się ma całować
Ze swym mężem, czy płakać, czy pod ziemię schować
Stoi tedy i milczy, Tadeusz pomału
Jął się przygotowywać do ceremoniału
Od chwili gdy ich ślubna przywiozła kareta
Tadeusz miał myśl jedna - myśl ta to mineta
( Sztuka wówczas na Litwie nikomu nie znana,
Dziś już rozpowszechniona, ale źle widziana
Przez strzegące cór swoich matrony
I księży, którzy nieraz ganią ją z ambony.)
Tadeusz we Francji długie lata bawił
Wielce się w używaniu sztuki owej wprawił,
Niezmiernie lubił lizać, wyrażał mniemanie,
Że mineta o wiele przewyższa jebanie,
Bo kutas zmysł dotyku jedynie posiada,
Język zaś również smakiem prócz dotyku włada,
A poza tym wszystkie zmysły za wyjątkiem słuchu
Spełniają pewna rolę, kiedy język w ruchu.
Na przykład podniebienie ... a i wzrok się raczy
Tem czego ślepy kutas nie zobaczy.

Tak myśląc jął Tadeusz pieścić swą Zosieńkę
Najpierw ją z galanterią pocałował w rękę
Na łożu ją posadził i macając ręka,
Dwa cycuszki jak pączki wyczuł pod sukienką,
Rękę niżej przesunął, pod suknię wsadził,
I po nóżkach od kolan, aż po udka gładził
Wyciągnął się na łożu przy Zosi jak długi
Wydobył jeden cycuś, a potem i drugi
I począł je całować - długo, pożądliwie,
Wreszcie usta oderwał i w nagłym porywie
Pół sukienki Zosieńce narzucił na głowę,
Ściągnął majteczki, długie koronkowe,
Dar cioci Telimeny, ku nóżkom się schylił
I zaciśnięte udka po trochu rozchylił,
Całując je namiętnie od wewnętrznej strony,
A Zosia zapomniała zupełnie obrony
I opór dziewiczej trwogi zaraz odrzuciła
Nóżki jak tylko mogła, tak je rozstawiła
I chowając w poduszki zawstydzone lice
Pokazywała mężowi całą tajemnicę
Co ukryta głęboko wśród złocistych włosów
Różowiała niewinnie jak kwiatek wśród kłosów

Tadeusz po mistrzowsku wykonał minetę.
Najpierw lizał po wierzchu, czując tę podnietę
Jęła Zosia wzdychać, jęczeć w końcu krzyczeć,
Tadeusz, by jej większej rozkoszy użyczyć,
Wsadził głębiej, języczkiem jak młynkiem obracał
Rękami ją od dołu, aż do góry macał,
Przy czym język bez przerwy coraz głębiej wpychał
Obracając językiem coraz żywiej, głodniej
Wreszcie zajęczał cicho i spuścił się w ... spodnie
Chwilę cicho poleżał i odpoczął krzynę
Tuląc nozdrza i usta w złocista gęstwinę
Wreszcie podniósł się z łoża, odszedł od Zosieńki
I z lekka ocierając włosy grzbietem ręki
Jął się żywo rozbierać. Zdjął pas z kutasami,
Ściągnął kontusz i żupan, buty z cholewami,
Koszule zdjął przez głowę, hajdawery złożył,
A gacie przemoczone na krześle położył
Wreszcie usiadł na łożu, odsapnął troszeczkę,
Po jajach się pogłaskał, spojrzał na żoneczkę
Suknia na twarz rzucona zasłoniła jej lica
Odsłaniając cycuszki, pępuszek i piczę.
Widok ten znów krew wzburzył w panu Tadeuszu,
Choć się dopiero spuścił, nabrał animuszu.
Jął rozbierać żoneczkę, sposobić posłanie
By tym czasem poczekać, aż mu kutas stanie.

Zosia już odrzuciwszy wstydliwość wszelką
Na chuja spoglądała z ciekawością wielką,
dotychczas o chuju niewiele wiedziała -
Raz od służebnych coś tam usłyszała
Drugi raz leżąc w gaju, rankiem, w cieniu drzewa,
Zobaczyła przypadkiem jak się chłop odlewa.
W grubej garści trzymając jakiś przedmiot wielki
I otrząsając na liście ostatnie kropelki
I ciocia Telimena cos jej tłumaczyła,
Lecz Zosia nie słuchała, strasznie się wstydziła,
A teraz żoną będąc, dziewczątko uznało,
Że święty obowiązek zbadać sprawę całą,
Więc spytała : " Ach to co ? I do czego służy ?
Przed chwilą taki mały, teraz taki duży,
Oj! Jak to się rozciąga, jak to się rozwija
Długi taki i gładki, niczym gęsia szyja.
A cóż go u dołu tak ładnie przystraja ?"
Rzekł Tadeusz z powaga : " Zosiu, to są jaja.
A to co cię w tak wielkie wprawiło zdumienie
Zwie się (gdy obyczajnie nazwać) - przyrodzeniem.
Kutasem także zwane, chociaż często bywa,
Że pospólstwo i chłopstwo chujem to nazywa.
Przy tym istnieją inne najrozmaitsze słowa...
A dziwne to, bo przecież ręka albo głowa,
Choć większe i ważniejsze jedną nazwę mają
Ten zaś widzieć niewielki, rożnie nazywają,
Tylu dziwnymi mianami. Sędzia nieraz zrzędzi :
" Jak się gorąc zaczyna, to mnie kuśka swędzi".
Podkomorzy zaś wałem kutasa nazywa,
A Wojski zaganiaczem go nieraz przezywa,
Maciek mówi wisielec, bo już stać nie zdoła,
A Gerwazy na chłopskie dzieci nieraz woła :
" Nie baw się Wojtuś ptaszkiem". Jankiel cymbalista
Zwie go smokiem lub bucem i rzecz oczywista
Jeszcze dziwniejsze nazwy ludzie wymyślają,
Ułani go na przykład pytą nazywają".
Tak wyjaśnił Tadeusz te sprawy powoli,
A potem tłumaczył jak kutas pierdoli.
I chcąc poprzeć naukę stanowczym przykładem
Zaczął wpychać... na próżno, chociaż ruszał zadem.
Choć sapał, choć się pocił, chuj się nie zagłębiał
Jebiąc dotychczas kurwy z francuskiej stolicy,
Lub nadobne szlachcianki z całej okolicy,
Nie miał on do czynienia z taką ot dziewicą
Z ciasną, niewyrobioną i zamkniętą piczą
Co nie zaznała kutasa żadnego
Wiec gdzieżby się tam zmieścił taki chuj jak jego.
Ani w Polsce, na Litwie, ni na świętej Żmudzi,
Ani wśród drobnej szlachty, ni wielkich dziedziców,
Ani wśród Horeszków, ani wśród Sopliców,
Ani wśród Radziwiłłów - książąt przepotężnych,
Ani wśród Dobrzyńskich, znakomitych, mężnych,
Ni wśród Bartków i Maćków - braci doborowej,
Ni wśród całej rozlicznej braci zaściankowej
Nikt tedy chuja takiego nie posiadał
Dumny był zeń Tadeusz i dzielnie nim władał,
A do dumy takowej miał słuszne powody,
Bo na chuju mógł podnieść pełne wiadro wody.
Chuj Tadeusza mierzył jedenaście cali,
Gruby jak ręka w kiści, twardy jak ze stali,
Zahartowany w trudzie, co rzadko się kładzie,
Zdobny w dwa jaja wielkie jak dwa jabłka w sadzie.
Jedyny tylko Gerwazy za czasów młodości...
Słynął ponoć z kutasa podobnej wielkości
I dziś jeszcze żartując szlachta się pytała
Co ma większe Gerwazy scyzoryk czy jaja.

Otóż te pytę chciał Tadeusz Zosi
Na siłę wepchnąć, śmiechem się zanosi
Zosieńka, tak się bawi, śmieje do rozpuchu
I jak dziecina woła : " a kuku, a kuku"
Nagle schwyciwszy zręcznie kutasa do ręki
Zanuciła przekornie słowa tej piosenki :
" Do dziury myszko, do dziury,
Bo cię tam złapie kot bury,
A jak cię złapie w pazurki
To cię obedrze ze skórki ".
" Myszka ?" - krzyknął Tadeusz - " cóż to za myśl dzika
Nazwać sobie ot myszką, tego oto żbika.
Ja ci myszkę pokażę, zaraz pożałujesz,
Do dziury ją zapędzasz ? zaraz ją poczujesz"
Tak mówiąc powstał z łóżka i wyszedł z pokoju
Do przedsionka, gdzie stała wielka beczka łoju,
Pełna ręka zaczerpnął, natłuścił kutasa,
Żeby błyszczał jak wielka czerwona kiełbasa.
Do pokoju powrócił, zaraz legł na łoże,
Pomacał dziurkę ręka, palcami poszerzył,
Przytknął równo kutasa, popchnął i uderzył,
Rozwarły się podwoje, coś tam z cicha trzasło
I wjechał kutas w pizdę, jak nóż wjeżdża w masło.
Zabolało Zosieńkę, aż się popłakała
Rączęta załamując gwałtownie krzyczała :
" Wyjm, pan, wyjm natychmiast, to okropnie boli !"
Tadeusz jej nie słuchał, jebie, rznie, pierdoli,
Ręce pod pupę włożył i mocno je złączył,
Dymał, rąbał, chędożył, aż wreszcie zakończył.
Pięć razy zabawę tę świetnie powtórzył
Pięć razy się spuścił, aż się w końcu znużył.
Żonę na bok odrzucił niczym sprzęt zużyty,
Lecz kutas jeszcze sterczał, wielki chociaż syty.
Wnet też świtać poczęło, Tadeusz zmęczony,
Jak na męża przystało, legł dupą do żony.
Kołdrę na grzbiet nacisnął, w jaja się podrapał,
Twarz do ściany odwrócił i mocno zachrapał.

Ale Zosieńka nie śpi, leży na posłaniu,
Oczęta ma otwarte, nie myśli o spaniu.
Przedtem dziewicą będąc, tak bardzo się bała,
Lecz teraz gdy przywykła, to by jeszcze chciała,
Chce obudzić małżonka, lecz Tadeusz chrapie,
Tuli się do niego, za kutasa łapie,
Do góry go uniosła, palcami ujęła,
Obudził się Tadeusz i z uśmiechem prawi :
" Spójrzcie na tę płotkę, jak ją kutas bawi,
Mówił kapitan Rykow : " toć powiadam pięknie
Baby chujem nie straszcie, bo się nie przelęknie"
I mówią, że Suworow rzekł raz : " mili moi,
U największych rycerzy chuj się baby boi".
Ale droga Zosieńko, bez twojej urazy
Zrozum, żem się tej nocy spuścił już sześć razy,
Trzeba chuja oszczędzać, pozwól mi odsapnąć,
Mogę ci jeśli pragniesz, znów minetę chlapnąć,
Lecz lepiej daj mu spocząć, później znów kochanie
Weź go troszeczkę do buzi, a na pewno stanie.
A wtedy ci pokażę figle rozmaite,
W Paryżu wyprawiano sztuki wyśmienite :
Przed lustrem, na siedząco, albo na stojaka,
Lub też konno na chuju, na boku, na raka,
A może między cycki, lub też na podnietę,
Nie wadzi się wykonać podwójną minetę,
Jeśli wiesz co to znaczy... lecz Zosiu kochana
Zaraz się zabawimy, zaczekaj do rana,
Bo miękki kutas niedaleko zajdzie."

Tak mówił, a Zosieńka oczęta zamknęła
I tuląc się do niego powoli zasnęła.
I śniła o niezmiernych rozkoszach zamęścia
Których zazna przez lata małżeńskiego szczęścia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 23:00, 21 Paź 2005    Temat postu:

Wieś.
Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego zostal tylko glodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izbą i naradzają się.
Kogut: Nie ma co kurwa zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic kurwa nie ma. Nie ma po kim deptać.
Kot: Ja też stąd idę! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies: A ja jeszcze zaczekam parę dni.
Kogut i Kot chórem: A tobie co? Oszalałeś? Pies: Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze pare dni takiego głodu i będziemy chyba chuja ssać Szarikowi..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 23:01, 21 Paź 2005    Temat postu:

Dwóch pedałów sie stuka. Jeden do drugiego:
- Ach, jak ja lubie Twoja ciasną dziurką!
- Bo ja jestem dopiero na pierwszym roku proszę księdza biskupa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 23:02, 21 Paź 2005    Temat postu:

Rozmawiaja dwa pedały:
- To co? Zrobimy to dzisiaj?
- No nie wiem, wiesz, mam sraczkę...
- Nie szkodzi, dobry koń i po błocie pójdzie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 23:04, 21 Paź 2005    Temat postu:

Kierowca TIR-a wraca do domu po długiej trasie i mówi do żony:
- No, Wieśka przywitaj starego ładnie w domu; na kolanka i laseczkę proszę...
Ona na kolanka cyk i jedzie laseczkę....
Koleś dochodzi i mówi:
- Uffff, no wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ds Kml




Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dziwka ze mnie

PostWysłany: Pią 23:07, 21 Paź 2005    Temat postu:

Jedzie dziadek autobusem obok niego przysiadł się facet z irokezem pomalowanym na różne kolory. Dziadek sie patrzy na niego, irokez wstaje i mówi: Kurwa zaraz Ci zajebie dziadzie czego chcesz ode mnie!
A dziadek na to: Gdy miałem 13 lat uprawiałem sex z pawiem i nie wiem czy nie jesteś moim dzieckiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...:::MaSa & KOZEN & Shakur & Ds Kml:::... Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin